Jesteś tutaj:

5 SKANSENÓW W POLSCE, KTÓRE WARTO ZOBACZYĆ

Słowo „skansen” pierwotnie określało park-muzeum w Sztokholmie otwarty w 1891 r. Zaprezentowano w nim zabytki szwedzkiej architektury drewnianej. W Polsce nazywamy tak muzeum etnograficzne na wolnym powietrzu. Oglądamy w nich historię na żywo i bardzo często możemy jej dosłownie dotknąć. Przygotowałem listę pięciu najciekawszych skansenów w różnych regionach Polski. Zapraszam do wspólnej podróży w czasie!

Kaszubski Park Etnograficzny im. Teodory i Izydora Gulgowskich we Wdzydzach Kiszewskich

Przepięknie położony skansen nad brzegiem jeziora Gołuń w samym sercu Wdzydzkiego Parku Krajobrazowego. Jest to pierwszy tego typu obiekt muzealny w naszym kraju. Jego początki sięgają 1906 r., kiedy to państwo Gulgowscy urządzili ekspozycję w XVIII-wiecznej chałupie. Prezentowali w niej lokalne rzemiosło i przedmioty życia codziennego. Zwiedzanie rozpocząłem od wystawy „Muzeum do zabawy?”, która wypełnia wnętrze starego domu z Osieka. Nie przeszkadzał mi fakt, że jest ona przeznaczona głównie dla dzieci. To właśnie dzięki tej ekspozycji można łatwiej zrozumieć, czym jest muzeum etnograficzne, bo można na niej wszystkiego dotknąć. Przekazuje ona również w bardzo przystępny sposób historię państwa Gulgowskich i początków ich kolekcji. Dzięki nim ocalał przepiękny kawałek kaszubskiej kultury i historii. Po niemal 100 latach muzeum zajmuje obszar ok. 22 ha i prezentuje ponad 50 obiektów z regionu Kaszub i Kociewia. Stare chałupy i gospodarstwa idealnie wkomponowały się w okolicę. Dzięki temu ich urok jest jeszcze większy.

Muzeum Wsi Radomskiej w Radomiu

Muzeum powstało w 1977 r. Miało ocalić pamięć o architekturze regionu radomskiego i zachować dla przyszłych pokoleń obraz dawnej wsi. Był to idealny moment, żeby zgromadzić pozostałe w jednym miejscu drewniane chałupy, zanim zastąpiły je beton i cegła. Nim dotrzemy do rozległej polany, gdzie ulokowano prawie 80 obiektów, pokonujemy malowniczy las. Działa on jak filtr, który izoluje nas od pobliskiego miasta. Potęguje on wrażenie podróży w czasie, po chwili można poczuć się jak w XIX w. Zwiedzając chałupy, kuźnie, wiatraki, młyny wodne, kościół i dwory, uzyskujemy pełny obraz dawnej radomskiej wsi. Wszystkie budynki są bogato wyposażone i rozłożone na sporej przestrzeni, przez co wywołują nieustanny zachwyt. Skansen zwiedzałem wczesną wiosną. Wśród falujących, zielonych zbóż zobaczyłem zagrodę z Kłonówka z przełomu XIX i XX wieku. To gospodarstwo zamieszkiwała „klasa średnia”, najbardziej urzekła mnie jego prostota. Nawet dzisiaj widać, że było to dobre miejsce do życia. Zwiedzając skanseny nie zawsze oglądam wszystkie zabytki. W Radomiu siedziałem w cieniu bielonej chaty i delektowałem się każdym detalem na drewnie. Takie miejsca aż pachną historią i naprawdę lepiej zobaczyć mniej, a więcej przeżyć.

Muzeum Wsi Kieleckiej – Park Etnograficzny w Tokarni

W skansenie w Tokarni warto pobrać specjalną aplikację na urządzenia mobilne, która dostarczy niezbędnych informacji o oglądanych obiektach, pomoże w wyborze trasy, a dla najmłodszych zaoferuje ciekawą grę terenową. Obszar tego parku etnograficznego jest bardzo rozległy. Podział na sektory pozwala poznać historię architektury i wsi z regionu Gór Świętokrzyskich, Ziemi Sandomierskiej, a także z Ponidzia. Przeniesione do Tokarni domy niegdyś były stałym elementem krajobrazu. Dzisiaj podziwiamy pieczołowitość, z jaką wykonano te drewniane budowle, które przetrwały próbę czasu. Zawsze zastanawiałem się, jak by to było spędzić noc w skansenie. Przespacerować się wśród drewnianych zagród o wschodzie słońca czy popatrzeć na strzechy w świetle księżyca. Z tym większą radością przeczytałem, że w Tokarni można wynająć pokój i stać się chociaż na chwilę mieszkańcem wsi z minionej epoki. Pokoje udostępniono w ośmioraku z Rudy Pilczyckiej z 1914 r. To doskonała propozycja dla wszystkich tych, którzy chcą w ciszy i spokoju podziwiać piękno tego drewnianego świata.

Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku

Przy okazji wyjazdu w Bieszczady czy Beskid Niski trzeba obowiązkowo odwiedzić skansen w Sanoku. Dopiero po tej wizycie będziemy mieli pełny obraz tego zakątka Podkarpacia. Park dzieli się na sektory prezentujące życie w dawnych wsiach Bojków, Łemków, Dolinian i Pogórzan. To pozostałości kultury, która niemal w całości bezpowrotnie zniknęła po II wojnie światowej. Zwiedzanie rozpoczyna się od przejścia przez Galicyjski Rynek, gdzie zapoznamy się nie tylko z wyglądem, ale również funkcjami tego elementu wielu miasteczek Galicji. Zwiedzanie tego skansenu jest dla mnie najtrudniejsze, wywołuje we mnie skrajne emocje. O ile w innych regionach Polski dawne budowle były zastępowane nowymi sukcesywnie, tak w tym zakątku Karpat to człowiek brutalnie przerwał bieg historii i zniszczył oryginalną architekturę. Domostwa wysiedleńców nie przetrwały próby czasu. Na podstawie zachowanego fragmentu tego pięknego świata można sobie tylko wyobrazić urokliwe wsie ukryte w bieszczadzkich lasach.

Wielkopolski Park Etnograficzny w Dziekanowicach

W Dziekanowicach owalny plac otacza ponad 50 zabytków wiejskiej architektury. Królują tu drewno i słoma, ale nie zabrakło też miejsca dla zespołu dworskiego z folwarkiem. Skansen położony jest nad jeziorem Lednica, co dodaje mu niezwykłego uroku. Poza drewnianymi detalami i przedmiotami z minionych epok umieszczono w nim również dawne odmiany drzew owocowych, pięknie urządzono ogródki i obejścia dawnych chałup. W młynie z Wierzenicy zaprezentowano bardzo ciekawą kolekcję ludowej plastyki. To bardzo udana rekonstrukcja wielkopolskiej wsi z połowy XIX w. Rzadko podejmuje się przedsięwzięcia tego typu, ale dzięki nim można wyobrazić sobie lepiej, jak wyglądało życie w takich osadach. Kiedy przyjrzałem się wszystkiemu z bliska, odkryłem, że taka wieś była niemal samowystarczalna. To miejsce robi na mnie zawsze ogromne wrażenie. Zawsze chciałem przeżyć choć jeden dzień w sielskiej atmosferze. W tym skansenie jest to możliwe. Potrzeba jedynie trochę wyobraźni, a telefon najlepiej zostawić w samochodzie. Wtedy nic nie przeszkadza w powrocie do XIX w.