WZDŁUŻ BUGU

Długość trasy: 200 km
Orientacyjny czas trwania: 1 dzień

Miłośnicy spokojnej jazdy doskonale odnajdą się nad Bugiem. Ciekawe, że choć prawie nie oddalaliśmy się od rzeki, tylko przez kilka chwil widzieliśmy ją z okna samochodu. Chcąc dotrzeć do brzegu, trzeba się przespacerować. To niezwykle wyciszająca trasa – można po prostu cieszyć oczy mazowieckimi krajobrazami.

Podróż rozpoczęliśmy w Borsukach przy dworze Zaścianek. Na mapie wybraliśmy kilka punktów tak, aby cały czas trzymać się rzeki. Tym sposobem dojechaliśmy aż w okolice Serocka. Po drodze minęliśmy kilkadziesiąt mniejszych lub większych wiosek. Naszą uwagę przykuł Nur, gdzie zatrzymaliśmy się na dłuższą przechadzkę. Mimo że poza cmentarzami i kościołem próżno tu szukać zabytków, a miejscowość nie ma typowo turystycznego charakteru, spacer był przyjemny. Zobaczyliśmy wiele przykładów ciekawej architektury drewnianej, porozmawialiśmy ze starszym panem stojącym przed sklepem i ruszyliśmy w dalszą drogę. Brok nas rozczarował. Dużo większe wrażenie zrobił Brańszczyk, a jeszcze lepiej wypadł Kamieńczyk, po którym wędrowaliśmy ponad godzinę. Szosa była utwardzona, w większości asfaltowa. Piaszczyste drogi prowadzące do rzeki pokonywaliśmy pieszo, żeby móc delektować się ciszą.

Przez Wyszków przedostaliśmy się na prawy brzeg, a przez Jackowo (tu mieści się klimatyczny Dom nad Wierzbami) dotarliśmy aż nad jezioro Zegrze, gdzie Bug łączy się z Narwią i wpada do Wisły. To prawie 200 km niezwykłej przygody. Bug często kryje się za zaroślami i w nielicznych miejscach można na niego spojrzeć z góry ot tak, z trasy. Podróżując bez pośpiechu, bocznymi drogami, ujrzysz zakątki i spotkasz ludzi, którzy mimo postępu cywilizacji wciąż prowadzą spokojne życie wolne od stresu. To miejsca, gdzie pory roku i poziom wody wyznaczają rytm życia.

Polecamy uprawiać slow driving wzdłuż Bugu we własnym tempie, z otwartymi oczami i nadzieją na ciekawe spotkania. Wielu ludzi pytało nas, dlaczego zadajemy sobie trud odwiedzenia wioski, gdzie nawet poczta rzadko dociera. Czasami warto trochę pokluczyć, żeby wysłuchać ciekawych historii i dzięki nim jeszcze lepiej poznać Mazowsze.

Zobacz najnowsze wpisy na blogu